Księżyce, gwiazdy. Konstelacje. I trochę magicznego pyłu.
Chcemy abyś zadbała o siebie. Odrobina magii jest wszędzie dookoła. Każdy mały krok to początek podróży.
Zdarzenia krążą zawile. Czasem wiją się tak, że nie sposób je rozplątać. A może by tak wziąć je i całkiem je rozczesać? Wtedy każde zdarzenie będzie miało swój tor.
Bo podróżowanie jest zawsze możliwe, nawet wtedy, kiedy wydaje się, że nie jest.
Jak to możliwe?
Wystarczy otworzyć książkę.
Podróż rozpoczyna się od pierwszej literki. Sylaby składają się w całość, tworząc zdania, które prowadzą Cię w wielką niewiadomą.
Kiedy otwierasz „Mistrza i Małgorzatę”, przenosisz się do Moskwy. Wieczór jest wyjątkowo gorący, a Ty przysiadasz się do literatów pijących ciepły napój morelowy. Wsłuchujesz się w ich historię.
A może przeniesiesz się do majestatycznej Werony. Tam, gdzie dwa wielkie domy odwieczną toczyły wojnę. Tam, gdzie niespodziewanie miłość zakiełkowała zakazana. Tam, gdzie piękne uliczki miasta milcząco przysłuchują się biegowi wydarzeń.
A może skręcisz na ścieżkę poezji. Wraz z Leśmianem poskaczesz po słowach, które z pozoru nic nie znaczą, lecz powiązane przez spojrzenie pełne czułości nabierają sensu i wybrzmiewają znaczeniem.
Wyjrzyj przez okno.
Tyle kropelek wyrusza w podróż po szybie, zostawiając po sobie delikatną ścieżkę. Małą wskazówkę dla kolejnych, które dopiero zaczynają.
Każda mała podróż to historia.
Zamknij ją w muszelkach. Niech szumią Ci wspomnieniami.